OTWARCIE STODOŁY
Powiększono Izbę Regionalną w Pawłowicach.Na to wydarzenie mieszkańcy gminy czekali prawie dwa lata. Tyle bowiem
trwał remont starej stodoły w Pawłowicach, którą przeznaczono na
powiększenie Izby Regionalnej. Warto było czekać, bo otwarcie jakie
miało miejsce w piątek, stało się prawdziwym kulturalnym wydarzeniem.
Przecięcia wstęgi dokonali Stanisław Osięgłowski — przewodniczący Rady i
Andrzej Pietrula — wójt gminy. A towarzyszyli im radni, pracownicy
kultury, mieszkańcy Pawłowic, dziennikarze. Zaskoczenie było pełne,
kiedy otworzyły się wrota stodoły i wszyscy zobaczyli żywy świat
sprzed co najmniej stu lat. W środku stoją bowiem meble kuchenne,
sypialnia, najróżniejsze sprzęty domowe i rolnicze, a z drugiej strony
stół stolarski, magiel, maszyny rolnicze i dziesiątki innych
eksponatów, których używali nasi przodkowie.
W tym wnętrzu tego wieczoru tętniło życie. Przy stole panie darły
pierze, inne siedziały na stołkach i robiły na drutach i szydełku.
Jedna z gospodyń przędła wełnę, jakaś babcia usypiała w wózku wnuka.
Gospodarz wyplatał kosze z wikliny, a inny heblował deski. A wszyscy
śpiewali ludowe piosenki. Było wręcz niezwykle i bajkowo. Gościom
wydało się, że zostali nagle przeniesieni do świata swoich
pradziadków i dziadków. Bo przecież nawet stroje, lampy, obrazki,
makatki, kubki i talerze pochodziły z tamtych czasów. Było przytulnie i rodzinnie.
Wielu ze wzruszeniem pytało dlaczego nie można tak właśnie zatrzymać
się na chwilę? Po co w tej współczesności tak gnamy, tak pędzimy?
Otwarcie stodoły stało się okazją do rozmów o tym co w życiu jest
najważniejsze. Mówiono więc o swoich korzeniach, o tradycji rodzinnej,
a także o wartościach jakie wpajano dzieciom wyposażając je na życie.
Pan Franciszek Kozak opowiadał o rolniczych maszynach, które przekazał
do Izby, a Monika Bartkowiak podawała nazwiska pozostałych darczyńców.
Sypialnię przekazała Helena Klupś z Drobnina, kuchnię Robert
Jankowiak, stolarnię Jarosław Wawrzyniak a magiel Adam Galon — wszyscy
z Pawłowic. Ale ofiarodawców są dziesiątki. To dzięki nim przecież
wypełnia się Izba, a teraz także jej stodoła. A cały świat dawnych lat
ożywiają panie z Koła Emerytów i Rencistów. One z każdego spotkania w
Izbie potrafią stworzyć niezwykłe przedstawienie. I za to dziękowali im
zarówno pracownicy Izby jak i przedstawiciele władz gminy.
Izba Regionalna jest placówką Gminnego Centrum Kultury. Przez dwa lata
trwał remont starej stodoły. W ubiegłym roku naprawiono dach i bramę,
a w tym roku wybrukowano kamieniami podłogę, w stodole wymalowano
ściany i założono wewnątrz prąd. Całość robót kosztowała 60 tysięcy
złotych. Eksponaty stodoły oglądać można zawsze w godzinach pracy Izby
Regionalnej.