90 ROCZNICA URODZIN
Pani Kazimiera Tatuszka obchodziła uroczyście 90 rocznicę urodzin.
Kazimiera Tatuszka z Krzemieniewa 90 lat skończyła 30 grudnia.
Pani Kazimiera pochodzi z Osiecznej. Do Krzemieniewa trafiła w czasie wojny, na służbę do Niemca. Tu poznała swojego przyszłego męża. Młodzi pobrali się tuż po wojnie, w 1945 roku. Najpierw przez jakiś czas mieszkali u rodziców pani Kazimiery w Osiecznej, ale potem przenieśli się do Krzemieniewa. Całe życie mieszkali więc w rodzinnym domu męża. Co prawda ten pierwszy budynek w czasie powodzi zmyła woda, ale na starych fundamentach postawili nowy dom. Wprowadzili się do niego w 1960 roku. Dom miał zaledwie pokój z kuchnią i właśnie w nim wychowali siedmioro dzieci. Pani Katarzyna urodziła dziewięć maleństw, ale dwoje odeszło na zawsze. W swoim małym domu wychowali więc z mężem trzech synów i cztery córki. Dopiero potem dobudowali jeszcze jeden pokój i łazienkę. Ale w tamtych powojennych latach nikt nie narzekał. Mąż pani Kazimiery pracował w Gminnej Spółdzielni przy skupie zwierząt, bywało, że całe dni nie było go na miejscu. Żona prowadziła dom i dorywczo chodziła do pracy u gospodarzy. mieli też trochę ziemi i hodowali świnie, kury. Rodzinę trzeba przecież było utrzymać. Kiedy dzieci były większe pani Kazimiera poszła jeszcze do pracy w masarni. Można powiedzieć, że miała naprawdę pracowite życie.
W domu u państwa Tatuszków nigdy nie było nudno. Przede wszystkim rodzina stawał się coraz liczniejsza więc zawsze ktoś odwiedzał rodziców. Dzieci założyły swoje rodziny, wyprowadziły się, mają dzieci, wnuki. Na miejscu został najmłodszy syn z synową. Pani Katarzyna nigdy więc nie była sama. A dzieci ma w Krzemieniewie, Lesznie, Wojnowicach, Wieszkowie, Drobninie i na Śląsku. Często razem z mężem ich odwiedzali. Doczekali się 19 wnucząt i 25 prawnucząt. Kiedy przyjeżdżało choćby kilkoro z nich dom był pełny i gwarny. Ale pani Katarzyna bardzo to lubiła. Rodzina mówi o niej, że jest pogodnym, dobrym człowiekiem. Kiedy dopisywało jej zdrowie chętnie jeździła na wycieczki, do rodziny, uczestniczyła w działalności seniorów, śpiewała w zespole. Zawsze była towarzyska i lubiana. Teraz najczęściej jest już tylko w domu, chociaż latem wychodzi czasem na mostek. Od niedawna jest praprababcia i bardzo się z tego cieszy.
Od czterech lat pani Katarzyna jest wdową. Mieszka z bliskimi, więc zawsze może liczyć na opiekę. Swoje 90 urodziny obchodziła z całą rodzinką. Wszyscy życzą jej oczywiście zdrowia. No i koniecznie, aby doczekała 100 lat. Życzenia złożyli również przedstawiciele władz gminy.